środa, 2 września 2009
EPBC - Przasnysz - EPBC
Tym razem robimy trasy na małej wysokości - ok 800 ft. Cała trudność polega na tym, że z perspektywy 800ft trudniej znaleźć charakterystyczne obiekty niż z wysokości 1500ft. W pierwszej momencie "popłynąłem" w prawo do Pułtuska. Zorientowałem się jednak, poprawiłem kurs o jakieś 25 stopni i wyleciałem na wprost lotniska w Przasnyszu. Sukces :)
Po nawiązaniu kontaktu z Przasnysz Radio 122,6 MHz okazało się, że tego dnia nie chciało się tam nikomu latać. Szybowce dopiero się zwinęły bo wyciągarka przejeżdżała powoli środkiem pasa ale radia nie było komu już podnieść ;)
Zrobiliśmy szybkiego konwojera zmiana kursu o 180 stopni i do domu. Nie było idealnie "po kresce" ale przy bardziej charakterystycznych punktach powracałem na nią ostatecznie wylatując dokładnie tam gdzie miałem być.
Sporo jeszcze do nauki, sporo do poprawy ale idzie ku dobremu mam nadzieję ;) tego dnia 1:15 w powietrzu co daje rezultat 45:27 nalotu ogólnego a do końca kursu jeszcze z 8 godzin :( No nic trzeba dopłacać i kończyć kurs a rozpocząć następny etap - Nalot do CPL a co za tym idzie duuuużo latania :). Gdyby tylko kasa chciała rosnąć w ogródku
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz