Ponownie opuściłem swego bloga na dłuzszy czas ale już jestem... Od czasu kiedy ponownie dopuszczono mnie do latania sporo się działo...
Poza okołolotniskowymi historiami milszymi lub mniej :) udało się w końcu zdać egzamin IR(A) SE - na C172
ze względu na cięcie kosztów - niestety, życie możliwości szybciutko.
Dzięki temu jednak było trochę łatwiej, działania w samolocie nie wymagały aż takiego skupienia i pośpiechu jak to ma miejsce w PA34 Seneca
Czułem się trochę bardziej "wyluzowany" :) ...
Wylot z Babic do Modlina - dobrze, że blisko można poćwiczyć podejścia w/g przyżądów - wektorowanie musiało być bo w Modlinie w/g kart podejść nie da się poprawnie rozpocząć podejścia samolotami bez możliwości RNAV. Kilka podejść ILS, kilka VOD DME i zdane.. Stres był ale radość tym większa bo uzyskanie uprawnienia IR to już jednak coś. Jasne, że nadal wiem, że nic nie wiem i nauki przede mną masa ale jest ! I to mój mały osobisty sukcess...
Następny krok to egzamin CPL+ME. Pierwszy krok - i pierwsze problemy - to dolatanie 5h w tzw Compleksie (chowane podwozie, regulowany skok śmigła). Godizna latania i na Ziemię! Ciśnienie oleju skoczyło, pole czerwone na wznoszeniu .. jedyna słuszna decyzja.. Do Domu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz